Urodzinowe święto w Zielonej Górze.
W hali Uniwersystetu Zielonogórskiego przy ul. Szafrana, w sobotnie popołudnie AZS podejmował SPR GKS Żukowo. Wydawało się, że na swoim parkiecie zielonogórzanie nie będą mieli problemów z pokonaniem 13. zespołu. Pierwsze 10 minut wybitnie na to wskazywało bo solidna defensywa AZS-u sprawiała wiele problemów przyjezdnym, a na tablicy widniał wynik 4:1. Goście poprawili swoją grę w ofensywie ale zielonogórzanie utrzymywali bezpieczną przewagę i jeszcze w 16 minucie prowadzili 8:4. Duża w tym zasługa skutecznie grającego Cypriana Kociszewskiego, który już wtedy miał na swoim koncie 4 rzucone bramki. Wymarzony początek spotkania dla obchodzącego 9 lutego 30-ste urodziny "Cypisa". Niestety od tego momentu coś się zacięło w grze gospodarzy co skrzętnie wykorzystywali goście. Już w 23. minucie udało im się doprowadzić do remisu (10:10), by po chwili wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca pierwszej połowy (13:14). Wciąż jak natchniony grał Cyprian Kociszewski. Do przerwy zdążył zdobyć 7 bramek. Po przerwie zanosiło się na niespodziewane emocje. Druga część spotkania rozpoczęła się od wymiany ciosów. Do 40. minuty trwała gra bramka za bramkę (znakomicie w tym fragmencie meczu spisywał się Jędrzej Zieniewicz), jednak od wyniku 18:18 to gospodarze wrzucili wyższy bieg. Przez następne 12 minut stracili ledwie 2 bramki, zdobywając w międzyczasie 6. Prowadzenie 24:20 pozwoliło na uspokojenie gry, a bezpieczną przewagę akademicy utrzymali do ostatniego gwizdka. Dzięki tej wygranej KU AZS zrównał się punktami z zespołem z Leszna, a do 4-tej pozycji traci już tylko 2 punkty. Po 9 bramek dla gospodarzy zdobyli Jędrzej Zieniewicz oraz Cyprian Kociszewski, który mógł po meczu cieszyć się z urodzinowego zwycięstwa.
Łatwe zwycięstwo KS Stali Gorzów
Drużyna z Gorzowa w ramach 17. kolejki I ligi meżczyzn podejmowała na swoim terenie MKS Grudziądz. Drużyna gości do sobotniego meczu miała na koncie ledwie 9 puntów i okupowała miejsce spadkowe. Na szczęście tak też pozostało do dziś. Gospodarze słabo weszli w mecz i to goście wciąż byli na skromnym porwadzeniu. Znakomity początek spotkania w wykonaniu Pawła Kruszewskiego (MKS) pozwalał mieć nadzieję na udany wynik dla zawdoników z Grudziądza. Ten trudny dla gorzowian początek trwał jednak tylko 10 minut. Później na boisku rządzili już tylko i wyłącznie gospodarze. W 20. minucie prowadzili już 11:6, by na przerwę zejść przy wyniku 17:11. Druga połowa rozpoczęła się od bardzo dobrej gry Stali i w ciągu kolejnych 7 minut powiększyli swoją przewagę do 10 goli. Obraz gry się nie zmieniał, gospodarze nie pozwalali rywalom na wiele i systematycznie karcili gości powiększajac swoją przewagę. Dość wspomnieć, że w drużynie gospodarzy prawie wszyscy zawodnicy wpisali się na listę strzelców. Oprócz bramkarzy tylko Mariusz Kłak nie zanotował bramki przy swoim nazwisku. Najwięcej bramek dla KS Stali rzucili: Aleksander Kryszeń - 7, Miłosz Bekisz - 6 oraz Oskar Serpina - 5.